niedziela, 5 czerwca 2016

Lenistwo, czy da się z tego wyleczyć?

Znowu przyłapałam się na tym, że odpuszczam.
Miałam kiedyś innego bloga który umarł śmiercią naturalną.
Wpisy były coraz krótsze aż w końcu nie było ich wcale, machnęłam ręką i powiedziałam: eee to nie dla mnie.
Tym razem miało być inaczej.
W pierwszym moim wpisie TUTAJ ,  pisałam o postanowieniach na ten rok. I jak mi idzie? W 100% wywiązałam się chyba z bezproblemowego porodu i nauki ogarnięcia trójki dzieci :)

I właśnie o tych postanowieniach chciałam napisać. Kolejny raz jestem na dobrej drodze żeby machnąć na wszystkie postanowienia ręką i powiedzieć: a po co mi to?
 Mam na myśli bloga, rozwój osobisty, naukę języków, rozwój zawodowy, odchudzanie itp. Zawsze jest jakaś wymówka. ZAWSZE!
I chyba muszę sobie powiedzieć prosto w twarz : Dziewczyno! Tobie się po prostu NIE CHCE!
Tak, przyznaję się mam naturę leniwca.
Chciałabym zrobić wiele rzeczy, ale tego nie robię bo jestem zbyt leniwa. Najlepiej żeby się samo zrobiło :). Jestem tego doskonale świadoma i cały czas sobie powtarzam: zacznij coś robić babo! I na tym się zazwyczaj kończy.
Dlaczego o tym piszę? Bo mam takie marzenie, swój własny mały domek z ogródkiem, gdzieś pod lasem. Co mi przeszkadza w jego zrealizowaniu? Oczywiście pieniądze czyli ich brak. A co robię żeby je zdobyć? Czekam aż mi spadną z nieba!
Dlatego jestem świadoma tego, że nic nie osiągnę jeśli będę rezygnować z drobnych postanowień.
Od tego trzeba zacząć, od realizowania mniejszych postanowień i konsekwentnie podnosić poprzeczkę.
Jednym z takich postanowień jest blog. Nie chodzi mi o zarabianie na nim, bo raczej nie nastawiam się w tym kierunku. Oczywiście zakładając bloga chyba każdy widzi oczami wyobraźni, że zaraz będą do nas walić drzwiami i oknami i za kilka miesięcy będziemy sławni :) Tylko żeby wybić się z tłumu to my musimy tymi drzwiami i oknami walić do innych żeby zostać zauważonymi.
Dlatego mój blog jest raczej takim sprawdzianem dla mnie. Czy tym razem będę konsekwentna w swoim postanowieniu? Czy nie będzie tak jak z odchudzaniem? Zawsze od jutra :)

Nie potrzebuję motywacji tylko porządnego kopniaka w tyłek!



4 komentarze:

  1. Kopię cie w takim razie w tyłek i pamietaj o jednym-im więcej obowiązków, tym człowiek bardziej zorganizowany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Zaczynam od zmiany nastawienia do pewnych spraw.

      Usuń
  2. każdy ma momenty, kiedy bywa trudno, po pokonaniu ich jest tylko lepiej. powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dłuższego czasu walczę sama ze sobą, mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie podjąć jakieś konkretne decyzje. Pozdrawiam.

      Usuń

Licznik wyświetleń

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *