poniedziałek, 15 lutego 2016

Ty wiesz, że nic już nie będzie takie samo?

Takie pytanie ostatnio usłyszał TataRojek.

Znowu.

Wcześniej jakoś o tym nie myślałam, wszystko wydawało mi się takie normalne. Pojawi się mały człowiek, dojdzie obowiązków, ale jakoś nie myślałam żeby niosło to ze sobą jakieś większe zmiany.
No ale przecież nic już nie będzie takie samo!
Wszystko się zmieni.


I tak mnie naszły przemyślenia jak to było kiedyś.

Pierwszą życiową zmianą był oczywiście ślub. Chociaż zaraz po ślubie nic szczególnego się nie zmieniło, poza tym że zamieszkaliśmy razem.
Jak to było, jak nie było jeszcze dzieci? Tego się już nie pamięta :). Na pewno częściej gdzieś wychodziliśmy, i więcej pieniędzy mogliśmy wydać na siebie ;).
Pół roku po ślubie zaszłam w ciążę. Ja byłam zachwycona, mąż raczej przerażony :). Facet zawsze będzie się bał tej decyzji, zawsze będzie niegotowy.

 Przychodzi czas na wielkie zmiany. Wiesz, że życie już nigdy nie będzie wyglądać tak samo. Pojawi się mały człowiek za którego będziecie odpowiedzialni przez wiele, wiele lat.
Gdy się urodziła córka, tatuś był zachwycony (jak pisałam już TUTAJ)  i się zastanawiał dlaczego nikt mu nie powiedział, że bycie tatą jest takie fajne bo by się wcześniej zdecydował :).

Z drugą życiową zmianą poradziliśmy sobie bardzo dobrze. Okazało się, że jesteśmy całkiem fajnymi rodzicami :). Tylko jak tak wspominam ten okres to przyznam szczerze, że życie z jednym dzieckiem jest "nudne". Jeść, spać, spacer, zabawa, może i zajmuje trochę czasu, ale jednak jak maluch idzie na drzemkę albo wieczorem spać to zawsze znalazło się trochę czasu żeby film obejrzeć, albo sobie odpocząć, a i winko nawet można było wypić.

Decyzja o drugim dziecku była oczywista. Chcieliśmy mieć więcej dzieci.
Trzecia życiowa zmiana, w końcu dwójka dzieci to nie jedno.
Jak się młody urodził to córka miała 2 latka.
Tak wiem, chyba najgorsza możliwa różnica wieku (ale tylko na początku). Musisz ogarnąć niemowlaka i dwulatka który nie jest jeszcze samodzielny.
Początki nie są złe bo maluch je i śpi przez pierwsze kilka miesięcy, więc i tak więcej czasu poświęcasz starszakowi. Nauka samodzielnego jedzenia, picia z kubeczka, korzystania z nocnika i tak dalej. Schody się zaczynają jak maluch zacznie się przemieszczać. Wtedy musisz mieć cztery nogi, trzy pary rąk, oczy dookoła głowy i monitoring w każdym pokoju połączony z twoim mózgiem!
Tak, dwójka dzieci jest wymagająca i trzeba się nieźle nagimnastykować żeby to wszystko ogarnąć, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Czasu dla siebie masz mniej bo jednak dzieci nie są tak wspaniałomyślne żeby chodzić spać jednocześnie :). Masz za to w domu więcej radości, a dzieciaki jak już podrosną i zaczną się razem bawić to wtedy masz trochę czasu na odpoczynek bo nie musisz tego malucha wiecznie zabawiać, robi to za ciebie starszak :).

I teraz szykuje się kolejna życiowa zmiana. Bo jednak będzie nas w sumie piątka!
Końcówka ciąży jest dla mnie bardzo męcząca, tak fizycznie. Od kilku dni siedzę w domu sama z dziećmi. Nie chodzą do przedszkola bo złapały jakiś paskudny katar, a nie mogę pozwolić żeby mi się teraz pochorowały mocniej.
Teraz możecie mi trochę współczuć :) bo ja biedna ciężarna muszę się jeszcze dwójką dzieci zajmować (no dobra, nie jest tak źle). Przez większość dnia leżę na łóżku i to w określonej pozycji bo każda inna jest delikatnie mówiąc, mało komfortowa ale......no właśnie, ale mogę sobie poleżeć! Leżę i patrzę na tę moją wyrośniętą i całkowicie samodzielną dwójkę dzieciaków, którzy czasami mniej lub bardziej ale jednak rozumieją, że mama musi odpoczywać. I tak jest teraz wygodnie :).
I znowu się wszystko zmieni. Chociaż przez kilka miesięcy dzidziuś będzie jadł i spał i płakał to jednak będzie to robić w miejscu w którym go położę :). A od rana starszaki i tak w przedszkolu będą, więc normalnie żyć nie umierać! Znowu schody się zaczną kiedy się księżniczka zacznie przemieszczać :). Tak między rokiem a 3 latkami będzie najwięcej roboty :).
Można by się zastanawiać czy chciało mi się "pchać znowu w pieluchy" skoro mam już odchowane dzieciaki?
 Tylko jak tak na nie patrzę to się zastanawiam KIEDY to się stało? Kiedy oni zdążyli tak wyrosnąć i się usamodzielnić? Czas pędzi jak szalony i nim się obejrzę a będę prowadzić tą najmłodszą do przedszkola.

A mama zaczyna planować już kolejną życiową zmianę (nie nie, to nie będzie jeszcze jeden człowiek) ;).



10 komentarzy:

  1. Tak to prawda, czas szybko biegnie ja też nie mogę się nadziwić kiedy to zleciało:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zaczęłam ostatnio mówić mężowi, że jak chłopaki pójdą do przedszkola to chce dziecko dla siebie :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż to by jeszcze dwójkę chciał :) Tylko najpierw by musiał w toto lotka wygrać :D

      Usuń
  3. No tak, nas to właśnie czeka. Moja córa będzie miała 2,5 roku i już widzę, że jest naprawdę samodzielna w stosunku do innych dzieci (jak twierdzą panie w Klubie Malucha), więc sama już je większość posiłków, sama się załatwia... Ale i tak wiem, że będzie to ogromna rewolucja, bo na mojej głowie będzie rano dwójka dzieci: małą muszę zabrać do Żłobka i to znajdującego się 20 min jazdy samochodem od domu... (z racji przeprowadzki). Nie długo, bo później mała pójdzie do przedszkola, które znajduje się blisko domu. Tak czy inaczej, przy pierwszym było sporo trudności (w tym kolki...) i muszę się nastawić na kolejne mega wyzwanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze jest pozytywne nastawienie, wtedy wszystko jest do ogarnięcia :)

      Usuń
  4. Taką zmianę to ja poproszę :) Córka ma sześć lat, ale ja chętnie znowu sie wpakuję w pieluchy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje mają 6 i 4 lata. I już się nie mogą na siostrę doczekać, zobaczymy czy dalej się będą cieszyć jak już się urodzi :D. Rodzeństwo to fajna sprawa :D

      Usuń
    2. Rodzeństwo to cudowna sprawa.....żal mi serce ściska, że nie moge go dac córci :(

      Usuń
    3. Przykro mi :(

      Usuń
  5. Czas upływa nieubłaganie szybko, moja córeczka za tydzień kończy 3 miesiące a ja pamiętam jakby niedawno się urodziła :)

    OdpowiedzUsuń

Licznik wyświetleń

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *