poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Bezstresowe macierzyństwo

Jestem bezstresową mamą.
I wcale nie chodzi mi o bezstresowe wychowywanie dzieci.

Gdy zaszłam w pierwszą ciążę to zaczęłam czytać. Internety, poradniki i inne takie o ciąży, niemowlakach, rozwoju dzieci itp. Chyba każda przyszła mama tak robi, szuka informacji o tym co ją czeka. Jednak im więcej się czyta tym gorzej. Po jakimś czasie wszędzie widać tylko hasła typu DIETA, ALERGIE, KOLKI, ZĄBKI. Normalnie strach się bać!

I taka młoda mama zamiast się cieszyć swoim szczęściem jest wiecznie zestresowana. Bo wystarczy jakaś krostka na buzi i już alergia, bo sucha skórka to na pewno AZS,  a nie daj Boże że za dużo płacze to kolki jak się patrzy. A im więcej mama się stresuje tym bardziej dziecko jest niespokojne.

Na moje szczęście okazało się, że nie jestem podatna na te wszystkie hasła. Przeczytałam, przyjęłam do wiadomości, że u dziecka mogą wystąpić te wszystkie schorzenia ale nie zakładałam, że na pewno wystąpią!
Jeszcze przed porodem przyjęłam postawę - głęboki wdech i spokój.
Myślę, że dzięki takiej postawie przeszłam przez poród bezproblemowo.
Jak już wracasz do domu z tym wyczekanym maleństwem to moja rada jest jedna - mamo NIE PANIKUJ.

Do wszystkiego podchodź ze spokojem a resztę podpowie ci instynkt.
Dzieci dużo płaczą i to jest całkiem normalne :)
Pamiętaj, że dla takiego maleństwa pojawienie się na świecie jest większym szokiem niż dla ciebie.

Nie panikuj jeśli dużo płacze, może jest głodne, może jest mu za ciepło lub za zimno, a może chce się przytulić, a może boli brzuszek ale nie zakładaj że to zaraz kolki.
Jeśli będziesz obserwować tego maluszka to z czasem się zorientujesz co mu dolega.
Może nie lubi leżeć z brudną pieluchą :)
I nie bierz do siebie dobrych rad typu - nie noś bo się przyzwyczai! Dziecko potrzebuje twojej bliskości i jeśli na rękach czuje się bezpiecznie i spokojnie to noś. Nawet jeśli później będzie się tego domagać to i tak nie będzie to trwało wiecznie.
Jeśli coś cię zaniepokoi, pojawi się jakaś wysypka albo cokolwiek innego, to nie szukaj w internetach odpowiedzi. Tam zawsze znajdziesz pełno stresujących informacji. Nie doszukuj się jakiejś poważnej choroby. Zadzwoń do położnej albo do lekarza.

Pracuję w aptece i spotykam się z różnymi rodzicami. Kiedyś miałam taką sytuację:
Pan: Poproszę coś na kolki dla dziecka.
Ja: A w jakim wieku jest dziecko?
Pan: Tydzień ma.
Ja: To trochę za wcześnie, takie preparaty można podawać powyżej miesiąca. Czy lekarz albo położna stwierdzili że to są kolki?
Pan: Nie, ale dziecko ciągle płacze.
Ja:?????!!!!!
I takich sytuacji jest bardzo dużo, niektórzy rodzice chcieliby stosować różne preparaty tak profilaktycznie, na zapas.

Moje dzieci były spokoje i ominęły nas te wszystkie dolegliwości, ktoś może powiedzieć że "trafiły" mi się grzeczne dzieci.
Nie wiem na ile jest to kwestia przypadku a na ile mojego podejścia?
Uważam jednak, że takie bezstresowe podejście ma jakieś znaczenie.
Oczywiście nie zawsze mamy na wszystko wpływ. Zdarza się, że dzieci płaczą chociaż sprawdziliśmy wszystkie możliwe powody to jednak ciągle są niespokojne. W takich sytuacjach dużo przytulajmy i mówmy albo śpiewajmy do dzieci. Nie polecam potrząsania bo to pogarsza sprawę :).
Przy ząbkowaniu też nasz spokój nie na wiele się zda. To jest po prosu bolesne, u niektórych bardziej u innych mniej i trzeba jakoś przez to przejść.

         (podobno jak dzieci śpią z rączkami do góry to znaczy, że są szczęśliwe :))



Z doświadczenia wiem, że takie pozytywne nastawienie działa, ale tylko w przypadku niemowlaków.
Im dzieci starsze tym tego spokoju jest mniej :).






2 komentarze:

  1. Zgadzam się. W 100%. Trudno jednak powiedzieć, żebym jako mama żyła w "bez-stresie". Ale staram się robić wszystko, by sprowadzać się do porządku, konsultuję moje obawy z mężem-zdroworozsądkowcem i wtedy podejmuję jakieś działania. Jeśli podejmuję. też ważne jest, moim zdaniem, by nie okazywać dziecku swojego niepokoju ("chodź tu, pokaż, coś ci tu wyskoczyło na twarzy, biedactwo.." z zatroskaną miną). Chcę nauczyć dziecko, że jest czas na niepokój, ale jest też czas, żeby podejść rozumowo do problemu i spokój jest najlepszy, żeby rozwiązać nawet prawdziwy problem (bo przecież w Internecie nie brak osób/artykułów, które tworzą problemy dla mam). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że my mamy całkowicie bez stresu się nie obejdziemy :), ale najważniejsze jest nasze podejście. Pozdrawiam

      Usuń

Licznik wyświetleń

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *